Czy kiedykolwiek spotkaliście się ze zdjęciem zamieszczonym na Instagramie, opisanym więcej niż 30 oficjalnie dozwolonymi aktywnymi hashtagami?
Centrum pomocy Instagrama wyraźnie wskazuje, że:
Możesz użyć do 30 znaczników w jednym poście. Jeżeli oznaczysz jedno zdjęcie/film więcej niż 30 znacznikami, komentarza nie będzie można opublikować.
Spójrzcie jednakże na jedno ze zdjęć wstawionych przeze mnie na Instagram:
W jego opisie widnieje 30 znaczników, ale kiedy klikniecie w belkę na dole zdjęcia (tę z ilością „polubień” i komentarzy), żeby podglądnąć obrazek w samym Instagramie, zobaczycie, że w pierwszym komentarzu znajduje się kolejne 30 hashtagów! Czyli łącznie powyższe zdjęcie jest opisane aż 60 znacznikami!
Żeby osiągnąć taki efekt, trzeba zastosować pewien trik, który – obawiam się – nie stoi w zgodzie z regulaminem serwisu Instagram. Stąd też zalecałbym, tak na wszelki wypadek, nie nadużywać owej sztuczki – a nuż serwis wpadnie kiedyś na pomysł ukarania kont wykorzystujących opisaną lukę?
A jak właściwie posłużyć się tą luką? Otóż podczas publikowania zdjęcia, nadajcie mu koniecznie jakiś tytuł lub opis – ale nie zamieszczajcie na tym etapie żadnych tagów. Jeżeli naprawdę nic Wam nie przychodzi do głowy, to wstawcie chociażby kropkę. Następnie – już po opublikowaniu obrazka – w komentarzu umieśćcie pierwszą porcję znaczników (do trzydziestu sztuk). Kolejnym, i ostatnim krokiem jest wyedytowanie opisu zdjęcia. Doklejcie do już istniejącego tekstu drugi zestaw hashtagów (znowu maksymalnie trzydzieści). I to wszystko – właśnie dostaliście zdjęcie opisanie więcej niż trzydziestoma dozwolonymi znacznikami!
Czy trik jest warty stosowania? Nie jestem tego taki pewien. Wszystkie te operacje opóźniają dopisywanie znaczników do zdjęć, co prowadzi do pogorszenia się ich ekspozycji wśród użytkowników serwisu. No i pozostaje jeszcze kwestia „legalności” tego rozwiązania…
Co prawda nie używam instagrama regularnie, jednak pomysł wydał się ciekawy. Szkoda, że ten trik może być niezgodny z regulaminem. Osobiście nie przepadam za takimi rozwiązaniami, bo tak jak napisałeś – za jakiś czas konta ją wykorzystujące mogą oberwać.
A swoją drogą – nie można po prostu dodać hashtagów w opisie normalnie, a potem kolejnych w komentarzu?
Hubert Oleszczuk ostatnio opublikował…Kontrola wydatków osobistych – Droga do wolności finansowej #1
Twitter: fotokommania
No właśnie w tym rzecz, że nie można. Aplikacja zlicza wszystkie znaczniki i jeżeli po kolejnym komentarzu byłoby łącznie więcej niż 30, to nie dopuści do jego publikacji.
Twitter: ebooki24_org
Pomysł fajny ale myślę, że ryzyko utraty całej pracy za kare może być zbyt duże. To, że dziś trick funkcjonuje i nikt się nie czepia nie znaczy, że za pół roku nie wyczyszczą z automatu bazy z takich wpisów albo nie poblokują kont. Czasem mniej daje więcej.
Robert ostatnio opublikował…Czarna księga perswazji / Rintu Basu
Fajny trick, ale moim zdaniem tu jest spore zagrożenie, że wstawienie zdjęcia bez opisu a potem kolejna edycja ograniczą nam zasięg dotarcia do wpisów z hashtagami. Postanowiłem go jednak przetestować i zobaczyć jakie będzie zaangażowanie.
Wydaje mi sie że szkoda ryzykować, by potem wyłapać bana, ale jak ktoś już musi to dobra porada :D
dzięki za tipa
Tylko po co dodawać aż tyle hashtagów? Wiem, że zwiększa to zasięg, ale wygląda tak bardzo nieestetycznie, że odpycha od siebie na jakieś pięć kilometrów.
Odpycha nie odpycha, ale zasięg się zwiększa, a to głównie o to chodzi :)
O kurcze rzeczywiście ohaszowane to zdjęcie grubo. Dzięki za info teraz pod każdym zdjęciem sobie klepne 30 haszów :) a zasięg większy to fakt :)
Dzięki!
Ciekawe jaki zasięg łapie taki post, czy nie zostaje zafiltrowany? Możesz coś więcej napisać z perspektywy czasu?