Drzewo w polach

Kilka słów o kompozycji dla formatu kwadratowego

Szczerze powiedziawszy jakoś nie przepadam za pisaniem o kompozycji zdjęć. Na odbiór każdej fotografii ma wpływ tak wiele elementów, że wręcz niemożliwością wydaje się być podanie gotowego i ścisłego przepisu na udane zdjęcia. Jednakże od wieków teoretycy sztuki usiłują znaleźć i przekazać receptę na piękny obraz. Oczywiście dla mnie też nie ulega wątpliwości, że istnieją ogólne zasady dobrej kompozycji – i nawet się sprawdzają – ale jestem zdania, że podczas fotografowania zbyt wielkie przywiązywanie się do matematycznych reguł jest błędem. Osobiście raczej staram się uchwycić w czasie kadrowania sedno sceny, decydujący moment, w taki sposób, żeby powstały obraz był harmonijny i spójny w odbiorze, a jednocześnie opowiadał o tym, o czym ma opowiadać. Czynię to niejako automatycznie. Dopiero później, kiedy analizuję gotowe zdjęcia, okazuje się, że układ „plam” na części z tych najbardziej mi się podobających można opisać jakimiś regułami.

O historii kwadratowych zdjęć napisałem kiedyś w tekście Koniec pewnej epoki: Instagram wyszedł poza kwadrat! W tamtym też wpisie – niejako przy okazji – pokrótce wspomniałem o tym, jakie – moim zdaniem – kompozycje dobrze sprawdzają się w przypadku kwadratowych fotografii. Dzisiaj zamierzam trochę dokładniej, aczkolwiek nie przesadnie, przyjrzeć się temu tematowi.

No to zaczynamy!

Oglądając zdjęcia na Instagramie bardzo często spotykam się z kwadratowymi kompozycjami wykorzystującymi regułę trójpodziału, czy też złotego podziału. Z pewnością znacie którąś z tych reguł, prawda? – zdjęcie dzieli się mniej więcej na trzy równe części – zarówno w pionie, jak i w poziomie; przecięcia dzielących linii tworzą tak zwane mocne punkty obrazu, a na tych liniach i/lub w mocnych punktach obrazu umieszcza się ważne elementy kompozycji. Reguła złotego podziału to piękna, klasyczna reguła – tyle że… działa ona najlepiej w przypadku kadrów o kształcie prostokątnym!

Dokładnie tak! Kwadrat niespecjalnie lubi trójpodział (i złoty podział)! Kwadrat jest wręcz stworzony dla kompozycji centralnej.

Kwadrat jest czworokątem, którego kształt nie faworyzuje ani kierunku pionowego, ani poziomego. Kompozycje centralne działają, bo mocnym punktem dla kwadratu jest środek. W przypadku kompozycji kwadratowych doskonale sprawdza się podparcie środka kadru poprzez wykorzystanie symetrii. W ten sposób powstają bardzo mocne centralne kompozycje!

Nie można jednak przesadzać i popadać w rutynę. Jeżeli wszystkie nasze kwadraty będą centralnie skomponowane, a także będą wykorzystywały elementy symetrii, to zdjęcia staną się nudne… Zwłaszcza, kiedy będą prezentowane obok siebie.

Brak faworyzowania przez kwadrat żadnego z kierunków implikuje coś jeszcze. Kwadratowe zdjęcia bardzo lubią być wypełniane „plamami” nie narzucającymi zbyt nachalnie któregoś z kierunków. Dobrym przykładem jest pierwsze z pokazanych zdjęć, a także poniższe fotografie:

„Plamy” bez wyraźnego kierunku to domena minimalizmu, dlatego też właśnie prace minimalistyczne często dobrze wyglądają w kwadracie.

Właściwie tyle chciałem napisać o komponowaniu zdjęć w formacie kwadratowym. Na koniec muszę podkreślić jeszcze raz to, o czym wspomniałem w pierwszym akapicie. To nie są dogmaty. Nie przywiązujcie się zbyt mocno do matematyki. Niech przykładem będzie kolejne zdjęcie. Lubię je; mam wrażenie, że jest harmonijnie skomponowane, a jednocześnie nie jest to kompozycja centralna, brakuje w niej symetrii, a rowerzystka znajduje się w mocnym punkcie według zasady trójpodziału. Kiedy oczy i mózg podpowiadają Wam, że wszystko jest ok, to nie silcie się na sztuczne zamykanie obrazu w jakichś znanych sobie regułach!

komentarzy 6 dla "Kilka słów o kompozycji dla formatu kwadratowego"

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

CommentLuv badge